
Zbliża się czas świąt Bożego Narodzenia i dla wielu z nas jest to okres wyczekiwany, gdyż wiąże się z okazją do spotkania z najbliższą rodziną. Wiele osób wraca do domu z odległych zakątków świata, aby przez kilka dni spotkać się z najbliższymi i wspólnie przeżyć cudowne chwile. Wiadomo, że ten czas często nie służy zdrowiu, gdyż naszą tradycją jest zasiadanie przy „suto” zastawionym stole, na którym niczego ma nie brakować.
Z opinii lekarzy wynika, iż ten okres dla służby zdrowia jest bardzo newralgiczny, gdyż często interweniują do pacjentów z problemami związanymi z zaburzeniami pracy przewodu pokarmowego, zatruciami, w tym alkoholem, problemami kardiologicznymi, często na tle nerwowym. Oczywiście nikomu w tym okresie nie polecam stosowania rygorystycznej diety odchudzającej, ponieważ z góry skazujemy się na porażkę. Siedzenie przy stole i obserwowanie biesiadników jak rozkoszują się różnymi przysmakami jest stresujące. Ponadto tak spędzone święta nie nastrajają nas optymizmem. Mając świadomość, że wielu z tych problemów można uniknąć, zachęcamy wszystkich, aby odpowiednio się przygotować do świąt oraz stosować bardzo ważną zasadę - spożywać potrawy świąteczne z umiarem i rozsądkiem, albowiem w tym krótkim czasie z łatwością możemy przytyć, co najmniej 5 kilogramów, zaś zgubienie ich wymaga sporej ilości dni ciężkiej pracy.
Jak zachować spokój?
Niektórzy z nas pomimo, że wyczekują na święta często stresują się samym faktem przeżycia ich z całą swoją bliską i dalszą rodziną. Ci, którzy przygotowują święta, z reguły denerwują się faktem organizacji, aby wszystko było przygotowane na czas, dania były podane w najlepszy sposób i oczywiście były smaczne, zaś rozmówcy obawiają się nieprzyjemnych pytań na temat pracy, ostatnich sukcesów lub porażek.
W tym przypadku nie ma prostej recepty, jedni będą korzystali z preparatów ziołowych o działaniu uspokajającym i starali się, aby święta w ich wydaniu wypadły najlepiej, inni zaś będą starli się pamiętać, że jest to spotkanie rodzinne i nie wszystko musi być przygotowane perfekcyjnie. W tym okresie rodzina spotka się w innym celu - nie jest to przymus, lecz radość bycia ze sobą.
Doradzamy wszystkim, żeby unikać rozmów na mniej przyjemne tematy dla naszych rozmówcą, jeśli już się zdarzy taka rozmowa, należy w elegancji sposób ją zakończyć i zmienić na inny temat.
Nie rozmawiajmy przy stole wigilijnym na następujące tematy:
- Polityka – gdzie 2 polaków tam 3 zdania, czyli powód do sprzeczki gotowy;
- Praca – praca zostaje w „pracy”, w domu się od niej odpoczywa;
- Dzieci – rodzice patrzą na nie przez różowe okulary, reszta rodziny niekoniecznie;
- Zdrowie – nie mówmy o zdrowiu, bo może się okazać, że Wigilia Bożego Narodzenia odbywa się lub odbędzie się w szpitalu, a nie w domu rodzinnym;
- Smak wigilijnych potraw – jest zawsze i wyłącznie wyborny, jeśli nawet nie, pamiętaj że w przyszłym roku to Ty możesz przygotowywać paschę wigilią i rodzina może mieć takie same zdanie o twoich potrawach jak Ty w tym roku;
- Pieniądze – wszyscy mają ich za mało i nic tego nie zmieni, nawet nowy samochód w garażu.
- Kalorie – takie święta są raz w roku porozmawiaj o tym za 3 dni, kiedy nie zmieścimy się w kreacje sylwestrowe.
Czy można się nie przejeść w święta?
Warto pamiętać, że polskie święta, pomimo że wywodzą się z kultury chrześcijańskiej, która raczej powinna się charakteryzować wstrzemięźliwością, polegają na radosnym i nieskrępowanym objadaniu się ponad miarę. Na wielu spotkaniach rodzinnych zostanie przywołane hasło „odchudzać się będziemy po świętach”. Więc nie bądźmy tymi, którzy przy wigilijnym stole zwracają uwagę na normy kaloryczne czy problemy z zawiązywaniem butów po spotkaniu rodzinnym. Pozwólmy ludziom cieszyć się w tych szczególnych dniach.
Według nas trzeba wcześniej zaplanować strategię i realizować ją z konsekwencją. Tradycją jest to, że należy spróbować wszystkich wigilijnych potraw. Zrealizujmy ten cel, jednakże z tym zastrzeżeniem, że będziemy tylko kosztować potrawy, a nie pochłaniać olbrzymie ilości. Skupmy swoją uwagę na tych daniach, na które czekamy cały rok, zaś pozostałe omijamy wzrokiem. Jedzmy wolno i delektujemy się smakami. Dzięki temu rozwiązaniu nie powinniśmy przytyć i następnego dnia będziemy czuli się o wiele lepiej od innych biesiadników.
Wszystkim tym, którzy przygotowują święta doradzamy, aby tradycyjne dania odchudzić od zbędnych kalorii. Zrezygnujmy ze śmietany do zupy grzybowej, dodawajmy jogurt lub jogurt z majonezem do sałatek zamiast majonezu. Pierogów i ryb nie smażmy, ale pieczmy. Zaoszczędzimy w ten sposób mnóstwo kalorii, poza tym przecież dużo wykwintniej smakuje i wygląda na stole pieczony w całości pstrąg niż smażone, zwykle na dużej ilości tłuszczu, filety z karpia w panierce. Dobrą propozycją jest też zapiekany łosoś albo chude ryby, dorsz czy sola, na przykład nadziewane warzywami.
Czy są dania wigilijne, które można jeść bezkarnie?
Według dietetyków nie ma takich potraw. Warto wybierać warzywa, bo są niskokaloryczne i zawierają dużo błonnika, ale nawet one tuczą, jeśli spożywa się je w dużych ilościach.
Ogromnym błędem jest siedzenie przy stole od rana do wieczora i pojadanie bez przerwy. W święta również warto przestrzegać trzygodzinnych odstępów między posiłkami, zalecanych w zdrowym odżywianiu.
Gdy jesteśmy u kogoś i dania na stole wciąż stoją, słuchajmy swojego organizmu. Jeśli już czujemy się syci, a pani domu przyniosła właśnie półmisek z kolejną potrawą, nie opychajmy się nią, by nie uniknąć przykrego uczucia przejedzenia, ale czekajmy do momentu, kiedy pojawi się głód. Pamiętajmy - dorosły człowiek średnio potrzebujemy ok. 2000 kalorii dziennie, w czasie kolacji wigilie potrafimy zjeść nawet 6000 kalorii. Nasz organizm nie potrzebuje tyle energii i nadmiar odkłada się w tłuszcz.
Oto niektóre wigilijne przysmaki:
- porcja barszczu czerwonego z 10 uszkami - 230 kcal
- porcja zupy grzybowej zabielanej z makaronem - 175 kcal
- filet śledziowy korzenny w oleju (porcja 100g) - 336 kcal
- ryba po grecku (100g ryby, 100g warzyw) - 280 kcal
- smażony filet z karpia (porcja 100g) - 221 kcal
- śledź w oleju (porcja 100g) - 300 kcal
- pierogi z kapustą i grzybami (porcja 200g) - 342 kcal
- piernik z bakaliami (porcja 100g) - 341 kcal
- kutia (porcja 100g) - 250 kcal
- keks bakaliowy (porcja 100g) - 384 kcal
Jak radzić sobie z problemami pokarmowymi!
Kiedy zbyt dużo zjemy, święta po prostu przestają być przyjemne. W naszym organizmie podnosi się poziom cukru, wraz z tym następuje gwałtowny wyrzut insuliny, cukier spada, a my stajemy się senni. Nic nam się nie chce, tracimy humor. Jeśli już nam się to przytrafi, warto wyjść na krótki spacer, pić tradycyjny, niskokaloryczny kompot z suszu, który jest pomocny przy wzdęciach i zaparciach, ewentualnie zażyć preparat ziołowy np.
Raphacholin C.
Co jeść po Świętach?
Jeśli w okresie świątecznym przesadziliśmy z jedzeniem, powinniśmy wprowadzić co najmniej dwudniowy post, aby postarać się wrócić do swojej dawnej formy. Pijmy kefiry, maślanki lub jogurty probiotyczne. Te produkty zawierają bakterie - L.acidophilus i Bifidobacterium, które wpływają na poprawną pracę jelit, hamują rozwój bakterii gnilnych oraz obniżają poziom cholesterolu we krwi. Pomogą nam również preparaty roślinne ułatwiające trawienie. Powszechnie znany koper włoski pobudza wydzielanie żółci i soku żołądkowego, co znacznie usprawnia trawienie pokarmu i poprawia przemianę materii. Odwar z liści karczocha likwiduje wzdęcia, łagodzi nudności. Również popularna mięta pomoże nam w przypadku nudności, wzdęć, kolek jelitowych. Dzięki takiemu „oczyszczeniu organizmu” z nadmiaru kalorii być może nie będziemy zmuszeni do kupna nowej kreacji na bal sylwestrowy.
Wszystkim Państwu życzymy Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia